Blog

| Joanna Kawalec

Exodus

Czy właśnie rozpoczyna się exodus Ukrańców z Polski?

Pracownicy z Ukrainy wrośli w nasz polski krajobraz rynku pracy tak bardzo, że stali się jego naturalnym składnikiem. Ich stopniowy napływ w ciągu kilku ostatnich lat przyzwyczaił nas do ich obecności w firmach produkcyjnych, sklepach, w branży usługowej. Język ukraiński słyszany na ulicach przestał nas dziwić.

Agencje pracy zatrudniające obywateli Ukrainy miały do tej pory dość łatwe zadanie w pozyskiwaniu tych pracowników – nawet czas pandemii okazał się finalnie być ich sprzymierzeńcem - na bazie specustawy obywatele Ukrainy mogli mieć przedłużane dokumenty pobytowe, co znacznie ułatwiało działania legalizacyjne.

Niestety branża obserwuje w ostatnich miesiącach trend całkowicie odwrotny – o pracowników ukraińskich jest coraz trudniej, więc nie ma tak dużego napływu Ukraińców do Polski. Jest to oczywiście skutkiem inwazji Rosji na Ukrainę – mężczyźni muszą pozostać w ojczyźnie, a na wyjazd mogą liczyć tylko dzieci, kobiety oraz osoby starsze lub schorowane, które raczej nie rozpoczną pracy w Polsce.

Agencje pracy z niepokojem obserwują także początek odpływu Ukraińców z naszego kraju – na mocy ustanowionych udogodnień dla uchodźców w obrębie państw Unii Europejskiej, obywatele Ukrainy coraz częściej albo wyjeżdżają do innych krajów, gdzie mogą liczyć na lepsze zarobki, lub – z drugiej strony - wracają do swojego kraju.

Jak podaje Eurostat (https://ec.europa.eu/eurostat/documents/7870049/17096110/KS-09-23-223-EN-N.pdf/b4b0c640-556d-a271-ab16-0613af8924a8?version=2.0&t=1688567385923) na koniec marca 2023 roku więcej uchodźców z Ukrainy przebywało w Niemczech (1 067 755) niż w Polsce (976 575). Jest to nowa sytuacją, na którą polski rynek pracy nie był gotowy.

Jednak obserwując te trendy migracyjne nie można pozostać biernym – nie uda nam się wpłynąć ani na zatrzymywanie Ukraińców w Polsce, ani na powstrzymanie tego exodusu. To, co możemy zrobić, to skierować działania rekrutacyjne na inne kraje.

I to się już dzieje - Smart Work, wyprzedzając oczekiwania migracyjne, pozyskuje od dłuższego czasu pracowników z krajów takich, jak: Indie, Filipiny, Nepal, Indonezja, Kolumbia, Meksyk czy Kuba. Są to bardzo wartościowi pracownicy, których można stawiać w jednej linii z pracownikami ukraińskimi. To, co ich różni jedynie, to język.

Największym wyzwaniem dla nas w tej sytuacji, jest przekonanie klientów do zatrudniania obywateli z krajów innych niż Ukraina. Wciąż wyczuwamy jeszcze pewien opór, ale dzięki działaniom edukacyjnym, odpowiedniej koordynacji oraz wsparciu przy wdrożeniu, jesteśmy w stanie udowodnić, że jest to możliwe i nie wiąże się z dodatkowymi problemami.

Jako partner biznesowy dużych firm staramy się także przekonywać naszych klientów, że pracownicy z Indii czy Kolumbii nie są dla nich opcją. W niedługim czasie staną się dla nich koniecznością, jedyną możliwością. Warto więc już dzisiaj przecierać szlaki i być gotowym na duże zmiany w strukturach narodowościowych pracowników w Polsce.

Wiemy, że to dość trudny proces, dlatego chętnie wspieramy naszych partnerów biznesowych w tym zakresie. W przypadku dodatkowych pytań pozostajemy do Państwa dyspozycji: info@smartwork.pl.